środa, 23 kwietnia 2014

20.

20.
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, jakie znaczenie ma dla Ciebie osoba, którą darzysz pewnym uczuciem? Nie? To siądź wygodnie, zamknij oczy i odpłyń na jakiś czas.Zadaj sobie kilka ważnych pytań. Co właściwie do niej czujesz? Jest ona dla Ciebie ważna, nie możesz bez niej wytrzymać dłuższego czasu? Nie, nie musisz odpowiadać na głos, wystarczy, że w myślach usłyszysz dźwięk własnego głosu. Nie śpiesz się, dokładnie to przemyśl, zrób kilka wdechów i wydechów. Zadaj sobie parę dodatkowych pytań i powiedz, kochasz ją? Jeżeli odpowiedź będzie twierdząca to walcz o tą osobę pomimo przeszkód stojących Wam na drodze. Doskonale wiesz, nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Pomyśl, teraz jest pod górkę, ale na szczycie możesz dostać uszczęśliwiające Cię doznanie. Weź się w garść i nie poddawaj, nie możesz tego zrobić jeżeli próbujesz coś osiągnąć. Jesteś gotowy? Otwórz oczy i idź odszukać tą osobę, wierzę w Ciebie.
Targały mną emocje, których definicji sama nie potrafiłam sprecyzować. Było ich tyle, że zaczęło mi się kręcić w głowie. Moje ręce drżały, a zęby coraz ciaśniej zaciskały moje zsiniałe usta. Złapałam się za głowę i z całej siły próbowałam je z siebie wyrzucić. Na próżno. Nie mogłam się czuć wolna, ani szczęśliwa, gdy wiedziałam, że coś jest nie tak. Próbowałam rozwiązać problem sama, aczkolwiek nie potrafiłam. Usiadłam na podmokniętej od porannego deszczu ławce i zaczęłam rozmyślać. Z zadumy wyrwał mnie dźwięk telefonu, spojrzałam na wyświetlacz i cisnęłam komórką jak najgłębiej swojej torebki. - Musisz być silna - powtarzałam sobie po stokroć, ale byłam pewna, że zaraz po policzkach polecą mi słone łzy. Znowu zataczam to koło? Mam kolejny raz kończyć rozdział? Miałam tego serdecznie dość na dodatek, że napływ spraw z ostatnich tygodni rozerwał mój umysł na strzępy. Ciało pozostało w bez ruchu, chociaż czułam, że ono też chciało pękać. Wzięłam do ręki drobny liść i zaczęłam pocierać Go w dłoni tak długo, aż zostały z niego same malutkie kawałeczki. - Człowiek jest kruchy - stwierdziłam jednoznacznie, grzebiąc w swojej kieszeni. Podpaliłam pozostałe szczątki i westchnęłam. - Zbyt długo było dobrze, karma zawsze wraca i jest to nieuniknione. Zadrżały mi usta, doskonale wiedziałam co chcę powiedzieć, ale za nic nie potrafiłam tego wydusić z siebie. Definitywnie to jest koniec, chociaż nie powinnam o tym myśleć. Spojrzałam przed siebie i ujrzałam osobę, która jest przyczyną mojego opłakanego stanu. Coś we mnie drgnęło, poczułam w sobie wiarę i nadzieję tak silną, że w sekundę zmieniłam swoje nastawienie i negatywne myślenie. Teraz doskonale wiedziałam, że będzie dobrze, dlaczego? Bo to jest właśnie to koło o którym mowa. Przeczekam to, burza ustępuje i widzę błękitne niebo - czas na uśmiech.
Podnieś się i zacznij coś robić...teraz. Słyszysz? Rusz się i walcz o tą osobę, staraj się, bo ona w każdej chwili może odejść, gdy przestaniesz o Nią dbać. Wiem, że jest dla Ciebie jedną z najważniejszych osób, powtórzę to drugi raz - wstań z tego miejsca, idź przed siebie i za żadne skarby się nie cofaj.